Za wszystkie beznadziejne komentarze z mojej strony - cholernie przepraszam.
Nie mam czasu. Odbija się to tak boleśnie na moim życiu, że na opowiadania też nie mam czasu. Kiedy uda mi się już nadrobić zaległości, przychodzi czas, żeby skomentować to, co przeczytałam.Wyznaję zasadę, że jeśli coś przeczytam, to komentuję. Weny nie mam już od dawna, nawet na to, żeby stworzyć konstruktywny komentarz, dlatego właśnie na Waszych blogach pojawiają się mniejsze lub większe absurdy.
Przepraszam.
Jeśli ktoś by był ciekawy kiedy coś nowego - nie wiem.
Proponuję uzbroić się w cierpliwość.
I przesyłać mi wenę.
Choć przyznaję, że między sprawdzaniem faktur pod względem rachunkowym, robieniem przelewów i księgowaniem, mam przebłyski weny. Ale właśnie sobie wyobraziłam co by było, gdybym zaczęła pisać opowiadania na fakturach. Haha.
Wiem, nieśmieszne.
Ktokolwiek jeszcze o mnie pamięta?
Pisz dalej te opowiadanie, co mi wysłałaś, bo początek jest cudowny <3
OdpowiedzUsuńno pewnie, że pamiętam. jakoś Ci tą wenę prześlę, coś wymyślę.
OdpowiedzUsuńPewnie, że pamiętam! Nie dość, że studiujemy to samo, to chyba jeszcze pracujemy w podobnej "branży" ;)
OdpowiedzUsuńJa będę grzecznie czekać i jak tylko coś się pojawi, to zjawię się i ja:). Wysyłąm Ci pozytywne wibracje z tego miejsca:)
OdpowiedzUsuńNie pisz nic o fakturach! Proszę Cię, bo mam ich dość na co dzień:(
Napiszę fraszkę pt. "Na fakturę" ;))
UsuńA proszę:). Jeśli to będzie fraszka to przeczytam! Może nie polubię ale przeczytam:)
Usuńjestem i czekam
OdpowiedzUsuńcierpliwość nie jest moją mocną stroną, ale się postaram.
OdpowiedzUsuńja pamiętam i postaram się przesyłać wenę. :)
OdpowiedzUsuń